Jeden monet, jedna chwila - trwająca może 2 minuty a najczęściej nawet nie ...
A psuje nam cały dzień!
Czemu akurat właśnie "ta rzecz" dyktuje nastrój?
Oczywiście są tacy szczęściarze, którzy zapominają zaraz o drobnych zdarzeniach, ale są tez tacy, którzy będę jedno zdanie rzucone ot tak rozpamiętywać przez dłuższy czas.
Nie jest łatwo? Ciekawe, czy to domena kobiet?
W końcu kto jak kto, ale w zapamiętywaniu szczegółów i "wypominaniu" osiągnęłyśmy wysoki level:)
Jasne trochę sobie żartuje, ale nawet z własnego doświadczenia wiem, że raczej naturalnie przychodzi mi rozpamiętywanie.
Domena kobieca? A może kwestia wychowania? Albo samoocena?
Mam nadzieję, że przyjdzie taki dzień, gdzie drobiazgi:
- nie będą nam uprzykrzać życia.
- nie będą odpowiadać za nasze humory
a uśmiech będzie gościł częściej na naszych twarzach.
Chociaż sądzę, że to wszystko przez brak słońca! Chyba pora pomyśleć o przeprowadzce do kraju, gdzie go nie brakuje:) I tego nam wszystkim życzę!
Komentarze
Prześlij komentarz