Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2017

(Nie)-ambitna!

Czy mogłabym nie pracować? Tak! Zdecydowanie! Czy to znaczy że nie jestem ambitna? Nie! zdecydowanie nie!  Uważam, że praca zabiera nam czas! Czas na to, aby w pełni korzystać i cieszyć się z życia! Polubiłam ranki, w których nie muszę się śpieszyć. Mogę na spokojnie zaparzyć swoją ulubioną kawę, zjeść śniadanie.  Mamy jedno życie i warto z niego brać jak najwiecej!  W przeszłości wyobrażałam sobie, że zrobię karierę i to nada sens.  Teraz już wiem - nie potrzebuje spełniać się zawodowo. Potrzebuje czasu, aby czerpać z życia jak najwiecej i cieszyć się każdą chwilą! 

To ja, Malala ....

Silna! Niezależna! ( mimo wiary i muzełmańskiego świata) Dziewczęca! Pomocna! Opowieść o małej kobiecie z wielkim sercem!  Malala udowodniła, jak wielką siłę mają słowa! Nie broń! Nie przemoc! A nauka i równość płci to przyszłość!  Swoimi przekonaniami i walką dała światełko w tunelu, nadzieję dla wszystkich dziewcząt!  Kobiety już od urodzenia pokazują jak wielką siła dysponują! Nie wolno nas ograniczać, mówić gdzie nasze miejsce - moje na pewno nie w kuchni. Niech każdy decyduje o sobie! Wydaje się, że żyjemy w cywilizowanym świecie, demokratycznym - a tu nagle się okazuje, że rzeczywistość jest trochę inna - lekarz ma prawo odmówić wypisania tabletki antykoncepcyjnej, obecna władza chce "zmusić" kobiety do rodzenia więcej dzieci - nie proponując zmian w służbie zdrowia, chcą zabrać miejsca w żłobku najmniejszym dzieciom. W dodatku chcą zabrać podstawowe prawa kobietom rodzącym- gdzie tu logika? zafundowali nam reformę edukacji, w której nie będzie m

Place zabaw

Sama nazwa wskazuje na to, że jest to miejsce, aby się świetnie bawić. Ponieważ mój synek ma już prawie trzy lata, więc jestem stałą bywalczynią placów zabaw. To miejsce gdzie spotykają się przeróżne style wychowania. Różne dzieci, różni rodzice...uczy nasze pociechy, że każdy jest inny, ale to nie znaczy, że gorszy. To miejsce również, gdzie dziecko ćwiczy interakcje z innymi, uczy wyznaczania granic- co jest moje itp. Cieszę  się już tym, że moje dziecko jest na tyle duże, aby puszczać go na plac, gdzie biega z innymi dziećmi albo robi coś innego. Siadam sobie na ławce i albo czytam albo obserwuje inne dzieci, dorosłych i nasuwa mi się jeden wniosek. Większości rodziców łączy jedna cecha: ciężko im wyluzować. Dziecko biega, krzyczy, piszczy..... i uwierzcie mi drodzy rodzice- mówienie im, żeby nie biegali, bo się zgrzeją przy 30 stopniowym upale.... głupie, co? Ciężko nam złapać dystans. Chcemy, aby nasze dziecko wyglądało jak z reklamy:czyste, uśmiechnięte, zajęło się jedna rzeczą,

Nie(wystarczająco)!

I tak za każdym razem.... Mam mieszkanie- chce dom, mam dom- chce dom nad morzem, czy na Mazurach, mam samochód - chce lepszy itd....  Czy można się zatrzymać? Ile razy można chcieć więcej i wiecej? Czy to się kiedyś kończy?  My wyznaczamy granice - we wszystkim. W dzisiejszych czasach, gdzie konsumpcjonizm wkradł się w każdą dziedzinę naszego życia i kiedy wpadniemy w tą spirale trudno się z niej wydostać. Na szczęście coraz więcej w nurcie psychologicznym wyznacza się miejsca na praktykę uważności, by być tu i teraz. To daje nadzieje, że ockniemy się i w końcu przestaniemy chcieć.  O ile naturalne jest, że chcemy się rozwijać i dążyć do odpowiedniego statusu o tyle powinno się wyznaczyć samemu sobie granice dążenia. Wrzućmy na luz i nie zabijajmy się o "mieć" czasem a może nawet częściej warto być tu i teraz i poświęcić tą chwile dla siebie lub dla najbliżych.  A najlepszym przykładem do nauki uważności są dzieci:) one potrafią być tylko tu i teraz. Uczmy się od naszych naj