Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2015

Pewność siebie

Naturalne jest to, że część grupy ludzi rodzi się już z genem pewności siebie, są przebojowi od urodzenia, odważni. Co nie bójmy się stwierdzić pomaga w życiu dorosłym: w szkole, na studiach a potem w pracy, w robieniu kariery. Bardzo wieli im pewnie z tego powodu zazdrości. A co z osobami, które z natury raczej są nieśmiałe, stoją z boku? Czy już na starcie nie mają szans, aby chociażby piąć się w górę w pracy? Czy można już od małego tak wychować dziecko,aby było świadome swojej wartości? Jak mówić do niego, aby nie stało się zarozumiałe ale broniło swoich racji?  Ciężki kawałek chleba do rozgryzienia.  Oczywiście internet, jak zawsze, bywa nam bardzo pomocny. Na samej pierwszej stronie pojawiają się linki do tego, jak wypracować w sobie pewność siebie. Tak swoją drogą ciekawe, czy skuteczne?:)  Nasuwa się jeszcze jeden wniosek. Skoro istnieją takie strony to znaczy, że jest ogromne zapotrzebowanie. Czyli tylko nie liczni rodzą się z pewnością siebie? A reszta musi się jej

Postanowienia

Dziś katolicy obchodzą Środę Popielcową. Jest to pierwszy dzień Wielkiego Postu. I właśnie o post chodzi.  Zawsze, gdy zbliżał się ten czas robiłam sobie postanowienie na  40 dni.Wybierałam moją słabość i eliminowałam ją ze swojego życia. I najczęściej były to słodycze. Uwielbiałam je i dzień bez nich był dniem straconym. No ale słodyczy nie jem od stycznia i chyba już przekroczyłam 40 dni ;) Także jak pościć? I czy w ogóle warto się w to jeszcze "bawić"?  Wychodzę z założenia, że warto walczyć ze swoimi słabościami. I jak nadarza się okazja, czemu z niej nie skorzystać. Także dziś jest całkiem dobry dzień by zacząć zmieniać siebie.  Tak cały dzień zastanawiam się nad tym jaki sobie cel obrać. I chyba już wiem:) Ponieważ jestem osobą leniwą i często po prostu mi się nie chce to spróbuje się zmobilizować i chociaż przez 10-15 minut dziennie poćwiczę:) I mam nadzieję, że wytrwam dłużej niż 40 dni:)  A dla osób, które nie będą jeść słodyczy przepis na postne ciast

Przemijanie

Kilka dni temu udało mi się odwiedzić babcie. W momencie, gdy wzięła mojego Synka na ręce czas mi się na chwile zatrzymał. Bo jeszcze w sumie "nie tak dawno" przyjeżdżałam do Dziadków i zostawałam na całe wakacje, na ferie. A tu nagle zwrot o 360 stopni . I Moja Babcia trzyma na rękach Aleksandra.  Nie zdajemy sobie sprawy jak życie potrafi pędzić. Nie zwracamy uwagi na zmiany, które zachodzą.  Bo "przed chwilą" byłam dzieckiem a teraz trzymam już swoje na rękach. Dopiero, gdy przychodzi pewien impuls, moment bierzemy oddech. Życie może nam umknąć dlatego nie warto marnować go na niepotrzebne kłótnie, spory. Warto dbać o miłość, przyjaźń , rodzinę.Spełniać swoje marzenia,aby nie przespać życia.  Wiadomo, że czasem potrafi być ciężko. Jesteśmy zmęczeni, zniechęceni. Ale nie warto się poddawać. Oczywiście są to tylko zdania- ktoś może rzec "łatwo się mówi" Dlatego na poparcie moich słów polecam książkę "Prawiek i inne czasy" Olgi Tokarcz

(Nie)tłusty czwartek

Tak, dziś jest ten dzień gdzie słowo pączek to najważniejsze danie a słowo kalorie po prostu znikają. Nie ma znaczenia, że taki pączuś ma mniej więcej 300 kalorii. Dziś liczy się tylko ilość zjedzonych pączków . W myśl zasady: "Im więcej, tym lepiej". Ten jedyny dzień w roku, gdzie możemy się objadać bez wyrzutów sumienia.TŁUSTY CZWARTEK. Dlatego bez cienia zazdrości wszystkim pączko-żercom życzę smacznego:) A ja w ramach tłustego czwartku zjadłam zdrowe i bardzo dobre śniadanie: płatki ryżowe z bananem, jabłkiem i orzechami włoskimi. I w dodatku bardzo sycące i mało kaloryczne. No ale tak to jest z nami alergikami. Dla nas nie ma świąt i odstępstw. Musimy się pilnować codziennie. I tu przykład dla tych, co myślą, że małe co nieco nikomu nie zaszkodzi: Mój Maluszek jest uczulony na cukier-znaczy jak zjem coś słodkiego zaraz dostaje wysypki. No ale jestem tylko człowiekiem, więc kilka dni temu w sklepie wyhaczyłam ciasta zbożowe(ku mojej radości-bez mleka i jajek). Wid

Pora na coś słodkiego:)

Za dwa miesiące wiosna - przynajmniej mam taką nadzieję, bo nie znoszę zimy!A potem sezon letni, więc trzeba się do niego odpowiednio przygotować, prawda? Statystycznie pewnie prawie każda kobieta była co najmniej raz na diecie. Głównym powodem jest dążenie do szczupłej figury  i chęć podobania się partnerowi bądź przyszłemu partnerowi. I czy jest w tym coś złego?  Jasne, że nie. Jeśli źle czujemy się ze swoim ciałem i chcemy to zmienić. Ale wcale to nie jest takie proste. Bo jak nie jeść słodyczy kiedy w cukierniach są takie pyszne ciasteczka, w sklepach aż proszą  o zjedzenie czekolady. No i co najważniejsze-jak wypić filiżankę kawy bez słodkiego dodatku? Albo słonej przekąski do piwa lub filmu.  Tak, my kobiety mamy ciężko- bo szybciej tyjemy a wolniej chudniemy-dlatego odradzam odchudzanie z partnerem. Możemy się tylko zdołować.  Pierwszym krokiem do skutecznego odchudzania jest MOTYWACJA. Uwierzcie mi- jeśli znajdziecie w sobie prawdziwą chęć- to nawet najpyszniejsze ciast

Egoizm

Egoizm w związku.  Każdy psycholog twierdzi, że należy dbać o swoje potrzeby, nie można o sobie zapominać.Tylko nie mówią o tym, gdzie jest granica między zdrowym egoizmem a zaniedbywaniem partnera/partnerki. Jak pogodzić potrzeby swoje i drugiej osoby, tak aby obie strony po prostu były szczęśliwe? Czy to w ogóle jest możliwe? Gdy wstępujemy w związek, niekoniecznie małżeński, obie strony zawsze z czegoś rezygnują. Jak to powiadają: "Coś się kończy-coś się zaczyna". Naturalne jest, że złoty środek to kompromis. Ale czy da się tak pogodzić obie strony aby były zadowolone? A może jest tak, że jedna strona zawsze będzie "poszkodowana"?  Budowanie związku to ciężka sztuka. Zawsze będą lepsze i gorsze momenty, ważne aby ze sobą rozmawiać.Tylko co zrobić, gdy słowa bolą?Jak mówić, aby nasze myśli pełne emocji nie zostały źle rozumiane? I co robić, aby po kłótni, nieporozumieniu atmosfera stała się czysta, aby nie było żadnej zadry tylko poczucie, ż

20 lat wcześniej...

Pokolenie - 20 lat. Jaka jest różnica między kobietami, które wchodziły w dorosłość teraz a 20 lat wcześniej?Co "dawniejsze" kobiety czuły, myślały, jakie miały plany, marzenia? A co najważniejsze, jak zostały wychowane i co wyniosły z domu? Czy mogły pozwolić sobie na niezależność? Czy rola "matki-żony" w naszej kulturze niestety jeszcze "posłusznej" została im narzucona i nie mogły postąpić inaczej?  Oczywiście tyle historii ile kobiet.  Naturalnie, dziś mamy łatwiej. Nasze babcie, mamy, ciotki to nie jedyna wiedza i doświadczenie, którym możemy się kierować w życiu.Dzięki globalizacji posiadamy dostęp do całego świata kobiet i ich historii. Mamy to ogromne szczęście, że jesteśmy w stanie połączyć mądrość naszych mam z nowoczesnością. Choć pewnie często brakuje nam cierpliwości, gdy słyszymy: "a kiedyś to..." Dajmy szanse tym radom, bo być może jeszcze wiele nich ma zastosowanie w czasach obecnych. Pamiętajmy, 20 lat temu tradycja od