Tak, na naukę nigdy nie jest za późno...
Tak mówią, co niektórzy czynią, czego przykładem są uniwersytety trzeciego wieku....
A ponieważ nie chcę być gorsza, też postanowiłam się poduczyć, nie raczej nauczyć...
Już kilkakrotnie wspominałam o tempie obecnego życia: biegniemy, śpieszymy się.
Właściwie nie wiadomo kiedy mija czas...
Więc pora się zatrzymać!
Zbliżają się Święta - idealny czas, aby podkręcić jeszcze tempo.
W końcu tyle do zrobienia.
Dobra- nie będę się wymądrzać w tym temacie, bo spędzę je w domu u Mamy, także co najwyżej czeka mnie gonitwa na pociąg.
Ale, ale przechodząc do meritum:
Postanowiłam zatem poćwiczyć. (nie, nie chodzi o siłownie :D)
I w tym miała mi pomóc książka:
"25 lekcji uważności. Czas na dobre życie"
Rezvan Ameli
Podziwiam osoby, które potrafią tak właśnie zorganizować sobie lekcje :)
Od razu mówię - nie, nie robiłam tak jak "kazali" :)
Warto go robić.
Warto skupić się na obecnej chwili.
Warto zainteresować się mindfulness :)
Praktyka mindfulness jest ponad podziałami religijnymi, społecznymi, ekonomicznymi.
Być może praktykujesz tylko tego nie nazywasz....
Nawet moje dziecko w przedszkolu praktykuje uważność, ale o tym nie wie ;)
Aha - na czym on polega?
Krótko i zwięźle - mamy nauczyć się nie rozpraszać i skupić na obecnej chwili.
Dla przykładu:
Zróbcie test - przez 5 minut spróbujcie tylko oddychać (DOBRA, WIEM WIEM JAK TO BRZMI) i skupić się tylko na oddychaniu ..... daliście radę? Co z myślami? Udało Wam się nie myśleć o niczym innym niż tylko wdech-wydech?
Czy praktyka jest przydatna? Tak w ogóle?
Oczywiście - codziennie jesteśmy podatni na stres.
Umiejętność wyciszenia się, uspokojenia myśli i skupienia się na konkretnej czynności to w dzisiejszych czasach nieoceniona wiedza.
P.S Warto zapisywać sobie skąd bierzemy cytaty ;) Ja oczywiście nie pamiętam, gdzie to przeczytałam:)
Tak mówią, co niektórzy czynią, czego przykładem są uniwersytety trzeciego wieku....
A ponieważ nie chcę być gorsza, też postanowiłam się poduczyć, nie raczej nauczyć...
Już kilkakrotnie wspominałam o tempie obecnego życia: biegniemy, śpieszymy się.
Właściwie nie wiadomo kiedy mija czas...
Więc pora się zatrzymać!
Zbliżają się Święta - idealny czas, aby podkręcić jeszcze tempo.
W końcu tyle do zrobienia.
Dobra- nie będę się wymądrzać w tym temacie, bo spędzę je w domu u Mamy, także co najwyżej czeka mnie gonitwa na pociąg.
Ale, ale przechodząc do meritum:
"Teraźniejszość to jedyna chwila, którą naprawdę masz i z którą możesz pracować"*
Wydaje się łatwe.....
Nie jest!
Postanowiłam zatem poćwiczyć. (nie, nie chodzi o siłownie :D)
I w tym miała mi pomóc książka:
Rezvan Ameli
Autorka książki iście w amerykańskim stylu podchodzi do tematu. Możemy a raczej powinniśmy przeznaczyć na lekcje uważności czas: od 15 minut do nawet godziny. Warto organizować "medytacje" codziennie. Wydzielić sobie własny kąt, odpowiednio go zaaranżować. Szczegółowe instrukcje znajdziecie w książce.
Cała koncepcja - REWELACJA- wyciszenie, znalezienie własnej przestrzeni.... no, ale Polska to nie Ameryka :)
Podziwiam osoby, które potrafią tak właśnie zorganizować sobie lekcje :)
Od razu mówię - nie, nie robiłam tak jak "kazali" :)
Czy na tym stracę? Nie wiem, być może nie będę tak doskonale "uważna" jak inni, przykładni uczniowie.
Wiem jedno - warto dostosować trening uważności pod siebie.
Warto go robić.
Warto skupić się na obecnej chwili.
Warto zainteresować się mindfulness :)
Być może praktykujesz tylko tego nie nazywasz....
Nawet moje dziecko w przedszkolu praktykuje uważność, ale o tym nie wie ;)
Aha - na czym on polega?
Krótko i zwięźle - mamy nauczyć się nie rozpraszać i skupić na obecnej chwili.
Dla przykładu:
Zróbcie test - przez 5 minut spróbujcie tylko oddychać (DOBRA, WIEM WIEM JAK TO BRZMI) i skupić się tylko na oddychaniu ..... daliście radę? Co z myślami? Udało Wam się nie myśleć o niczym innym niż tylko wdech-wydech?
Czy praktyka jest przydatna? Tak w ogóle?
Oczywiście - codziennie jesteśmy podatni na stres.
Umiejętność wyciszenia się, uspokojenia myśli i skupienia się na konkretnej czynności to w dzisiejszych czasach nieoceniona wiedza.
Chwila obecna to jedyna chwila, na którą mamy wpływ - szkoda, życia by ją przeoczyć.
P.S Warto zapisywać sobie skąd bierzemy cytaty ;) Ja oczywiście nie pamiętam, gdzie to przeczytałam:)
Komentarze
Prześlij komentarz