Hmm tak najpierw podejmujemy decyzje, potem ponosimy konsekwencje a w między czasie jest ryzyko, które ponosimy.
Trzy- wydaje się- proste kroki. Mają one za zadanie ułatwić nam funkcjonowanie. Ale czy aby na pewno? Czy tak to działa?
Podejmując jakąkolwiek decyzje- czymś się kierujemy. I co to jest? Intuicja, wiedza, rozum, serce, przeczucie ..... Wszystko zależy od tego jakimi jesteśmy ludźmi. A może istnieje złoty środek, dzięki któremu unikniemy komplikacji w życiu? Może warto kierować się tylko chłodną kalkulacją. Wtedy doskonale wiemy, czego mamy się spodziewać, co nas czeka. Wtedy unikniemy rozczarowania i ryzko dezycji zawsze będzie wyważone. Jak w excelu. Porządek musi być.
Ale czy tak się da? Czy to możliwe, aby tak kierować swoim życiem?
Nie wiem. Jestem, nie raczej bywam impulsywna. Chyba większość moich decyzji życiowych podjęłam pod wpływem impulsu. O konsekwecjach w ogóle nie myślałam. A ryzyko- gdzieś w tle mi migało. Ale nigdy nie było to czerwone świtało.
Hmm ciężko być czasem dorosłą kobietą, a tym bardziej mamą. Wiem jednak, że potrafimy być silne. I radzić sobie mimo wszystko. Dlatego kobiety rodzą dzieci. Mężczyźni nie dali by rady.
Więc impuls, czy przemyślana decyzja? To wszystko zależy od nas. I to jak potoczy się nasze życie też.
A do takich przemyśleń idealnie nadają się zielone ciasteczka z zieloną herbatą.
Składniki :
2 banany
2 lub 3 garście szpinaku
100 G kaszy jaglanej
Woda
Mąka
Proszek do pieczenia
Kilka suszonych daktyli( niekoniecznie)
Wykonanie:
Banany, szpinak i daktyle miksujemy. Daktyle można wcześniej namoczyć w gorącej wodzie. Kasze też można wcześniej namoczyć. Nie gotowałam jej, bo ładnie te kuleczki wyglądają:) dodajemy wodę, mąkę na oko. Aby zagęścić ciasto i łyżeczką na papier to pieczenia i do piekarnika, jak już czujemy zapach ciasteczek wyłączamy:) mi wyszły trochę twardawe. Ale nie wiem czemu za bardzo. Naturalnie nie przejumję się tym za bardzo, bo mój Synek ząbkuje. Więc są idealne :)
Komentarze
Prześlij komentarz