Przejdź do głównej zawartości

Przeszłości nie zmienimy. Na teraźniejszość mamy wpływ!

Kiedy się rodzimy mamy przed sobą czystą kartę do wypełnienia. Nie wiemy jak potoczy się nasz los. A gdy już nazbieramy wspomnień, przeżyć  to się zaczyna.

Czemu tak jest, że skupiamy się na tym co spotkało nas złego? Ciągle do tego wracamy i wspominamy jak bardzo zostaliśmy skrzywdzeni, niesprawiedliwie potraktowani itd.


 „Zaakceptujemy krzywdy z przeszłości i, zamiast je analizować, spróbujmy zarządzać przeciwnościami pojawiającymi się obecnie albo je tolerować”*

Uparcie wracanie do złych wspomnień, rozbijanie je po raz kolejny na drobne, wypominanie - to jak powracający wirus, z którego nie da się (lub nie chce) wyleczyć.

Jaki ma to sens?

Akceptacja tego co nas spotkało, spotyka - to krok do spokoju ducha.

Oczywiście mamy prawo czuć żal, złość, smutek, ale nie można w kółko fundować sobie negatywnych emocji.

Karuzela (o ile Twój błędnik działa jak należy) to świetna zabawa, ale na chwilę. Zastanówmy się - dlaczego ciągle sobie coś zarzucamy, wracamy do złych wspomnień, przeżywamy od nowa smutne chwile. 

Nie jest to zdrowe.

Przeszłości nie da się zmienić - nie zrobimy cofnij lub usuń, ale na nasze szczęście możemy nauczyć się ją akceptować i wziąć z niej to co dobre.

Zamiast rozpamiętywać to co złe napawajmy się dobrymi wspomnieniami i czerpmy z nich dobrą energię.

Nie wiem jak wy, ale ja jak wracam do złych wspomnień to zabierają mi siłę. Nie mam ochoty już na nic.

I właśnie dlatego weźmy z naszej przeszłości to co dobre i tylko to!  

Przeszłość choć czasem trudna, niezrozumiała już się nie zmieni, więc warto odpuścić - sobie przede wszystkim! 

Ja postanowiłam skupić się na tym co jest tu i co będzie w przyszłości :) Może akurat będę spędzała czas na podróżach własnie w tym aucie :D






*Sztuka dobrego życia
52 zaskakujące drogi do szczęścia. Rolf Dobelli

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

“Wolność kocham i rozumiem, wolności oddać nie umiem”

  Nasza rzeczywistość nie jest różowa.  COIVD zabrał nam swobodę poruszania się, przebywania z innymi ludźmi, niektórym zabrał pracę a co najgorsze zabiera nam bliskich…  Mam to szczęście, że póki co ja i moja najbliższa rodzina jesteśmy zdrowi, co nie znaczy, że COVID nie dotknął nikogo spośród dalszej rodziny, czy znajomych. Obecna pandemia to sprawdzian dla każdego z nas.  To czy będziemy umieli zadbać o siebie?  To czy będziemy umieli zadbać o innych?  To czy będziemy odpowiedzialni i dbali o higienę, przestrzegali podstawowych zasad…. ?  Wydawałoby się, że powyższe pytania powinny być teoretycznym rozważaniem.  Jednak nasza rzeczywistość pokazała zupełnie co innego….  Nie będę  narzucać komuś zdania (każdy ma prawo wierzyć w co chce) - ale nie zapominajmy - mamy też obowiązki (nie tylko wobec siebie).  Dlatego proszę: dbajmy o siebie i innych.  Tylko tyle i aż tyle.  Pandemia to sprawdzian - dla nas ludzi bez możliwoś...

Nie -Instażycie

  Insta-życie   Media społecznościowe mają ogromną moc! Potrafią sprawić, że dobro szerzy się z prędkością internetu sieci 5G Chyba nigdy do tej pory pomaganie nie było tak proste i dostępne jak teraz. A w dobie koronawirusa zbliżyło ludzi i kwarantanna nie była tak bolesna jak być mogła.   To dobre strony! Media społecznościowe dają ludziom wiele mocy tej pozytywnej.   Ale jak wszystko - jest i ta ciemna strona medalu:(   Media społecznościowe zwłaszcza instagram pokazują często odrealnione obrazy rzeczywistości   Realny świat nie jest w cenie   Przeglądając zdjęcia innych widzę samych szczęśliwych, pięknych ludzi - ich życie to bajka. Nie będę ukrywać - robi się przykro, pojawia się zazdrość...    Czemu ja tak nie mam? Co poszło nie tak?   A potem przychodzi refleksja.... - każdy chce pokazać się z tej najlepszej strony - to całkiem naturalne.  Nie wszystkiemu też należy wierzyć.   Aby ...

Szczęśliwego Nowego Roku!

Nowy Rok Nowa Ja  Nowe Postanowienia  Itd....  I tak co roku!  Schudnę, będę się zdrowo odżywiać, zacznę ćwiczyć, będę więcej pracować albo mniej itd.  Nowy Rok to faktycznie nowa szansa na to, aby spełniać swoje marzenia, realizować cele.  Ale znając życie i badania „amerykańskich naukowców” mniej więcej po miesiącu nasza wola słabnie i wracamy do starych przyzwyczajeń.  Jakby co to nie będę pisać jak wytrwać w postanowieniach noworocznych ( nie jestem ich zwolennikiem ) - zresztą takich rad w internetach, książkach jest mnóstwo!  Dla mnie Nowy Rok to przede wszystkim kolejna szansa na to, aby być szczęśliwą.  Co czyni Was szczęśliwymi?  Na to pytanie każdy musi sam sobie odpowiedzieć.  I potem tak kierować swoim życiem, aby to szczęście zaprojektować!  I tego w Nowym Roku Wam życzę!