Przejdź do głównej zawartości

Nie jest łatwo!

Jednego jestem pewna - na rodzicielstwo nie da się przygotować. Oczywiście można nauczyć się przewijać, w którym miesiącu zacząć wprowadzać stałe posiłki, karmić piersią, czy butelką (oczywiście, że piersią 😀), ale na przypływ emocji, które się przy tym rodzą - NIGDY. 
Okazuje się, że przez pierwszy rok jesteś na wyłączność i jak już myślisz (złudnie), że będziesz mieć więcej czasu dla siebie okazuje się, że mama stała się niezbędna i tak do 18stki 😀😂. 
Rodzicielstwo to mieszanka miłości, dumy, podziwu, siły ze zmęczeniem, złością, często agresją- bo ileż razy w kółko można to samo tłumaczyć. 
Emocje zarówno te pozytywne jak i negatywne są mieszanką wybuchową. 
I przychodzi taki moment, że myślisz- nie dam już rady, no nie słucha się itp. Widzimy złą stronę. Bo jak to jest możliwe - Twoje dziecko pięknie mówi, sika na nocnik, je samo a nie rozumie, że nie wolno nikogo bić? Ręce opadają, prawda? 
I jak sobie z tym poradzić? Jak wychować idealne dziecko? 
Nie ma jednej recepty- każde dziecko jest inne i to trzeba sobie przede wszystkim uświadomić! Nie ma idealnych dzieci ani idealnych rodziców. Jesteśmy ludźmi i popełniamy błędy. Jedyne co możemy zrobić to dać sobie szanse na popełnianie i naprawianie potknięć.

To czego każde dziecko potrzebuje to czasu! Dajmy go mu! Dajmy mu rodzica bez telefonu, tv i innych zapychaczy!

I jest jeszcze jedna istotna rzecz- granice. Dziecko musi mieć wyznaczone granice, bo wtedy czuje się bezpieczne! Choć nie zawsze może się mu to podobać. Tylko pamiętajmy, by wyznaczając granice nie przesadzić- nie róbmy więzienia z domu.

Jeśli jesteście zmęczeni, dziecko daje Wam w kość zapraszam do lektury książki "Rodzina po ludzku. Jak być niezłym rodziciem" 

Mi pomogła zrozumieć kilka rzeczy, wyjaśnić czemu w jednej chwili ze spokojnego  aniołka nagle moje dziecko przeradza się w dzikuska. I mi pomogło. Bo wiem, że to naturalny proces a moje dziecko jest tylko dzieckiem! ;) a my rodzicie czasem o tym zapominamy. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

“Wolność kocham i rozumiem, wolności oddać nie umiem”

  Nasza rzeczywistość nie jest różowa.  COIVD zabrał nam swobodę poruszania się, przebywania z innymi ludźmi, niektórym zabrał pracę a co najgorsze zabiera nam bliskich…  Mam to szczęście, że póki co ja i moja najbliższa rodzina jesteśmy zdrowi, co nie znaczy, że COVID nie dotknął nikogo spośród dalszej rodziny, czy znajomych. Obecna pandemia to sprawdzian dla każdego z nas.  To czy będziemy umieli zadbać o siebie?  To czy będziemy umieli zadbać o innych?  To czy będziemy odpowiedzialni i dbali o higienę, przestrzegali podstawowych zasad…. ?  Wydawałoby się, że powyższe pytania powinny być teoretycznym rozważaniem.  Jednak nasza rzeczywistość pokazała zupełnie co innego….  Nie będę  narzucać komuś zdania (każdy ma prawo wierzyć w co chce) - ale nie zapominajmy - mamy też obowiązki (nie tylko wobec siebie).  Dlatego proszę: dbajmy o siebie i innych.  Tylko tyle i aż tyle.  Pandemia to sprawdzian - dla nas ludzi bez możliwoś...

Nie -Instażycie

  Insta-życie   Media społecznościowe mają ogromną moc! Potrafią sprawić, że dobro szerzy się z prędkością internetu sieci 5G Chyba nigdy do tej pory pomaganie nie było tak proste i dostępne jak teraz. A w dobie koronawirusa zbliżyło ludzi i kwarantanna nie była tak bolesna jak być mogła.   To dobre strony! Media społecznościowe dają ludziom wiele mocy tej pozytywnej.   Ale jak wszystko - jest i ta ciemna strona medalu:(   Media społecznościowe zwłaszcza instagram pokazują często odrealnione obrazy rzeczywistości   Realny świat nie jest w cenie   Przeglądając zdjęcia innych widzę samych szczęśliwych, pięknych ludzi - ich życie to bajka. Nie będę ukrywać - robi się przykro, pojawia się zazdrość...    Czemu ja tak nie mam? Co poszło nie tak?   A potem przychodzi refleksja.... - każdy chce pokazać się z tej najlepszej strony - to całkiem naturalne.  Nie wszystkiemu też należy wierzyć.   Aby ...

Szczęśliwego Nowego Roku!

Nowy Rok Nowa Ja  Nowe Postanowienia  Itd....  I tak co roku!  Schudnę, będę się zdrowo odżywiać, zacznę ćwiczyć, będę więcej pracować albo mniej itd.  Nowy Rok to faktycznie nowa szansa na to, aby spełniać swoje marzenia, realizować cele.  Ale znając życie i badania „amerykańskich naukowców” mniej więcej po miesiącu nasza wola słabnie i wracamy do starych przyzwyczajeń.  Jakby co to nie będę pisać jak wytrwać w postanowieniach noworocznych ( nie jestem ich zwolennikiem ) - zresztą takich rad w internetach, książkach jest mnóstwo!  Dla mnie Nowy Rok to przede wszystkim kolejna szansa na to, aby być szczęśliwą.  Co czyni Was szczęśliwymi?  Na to pytanie każdy musi sam sobie odpowiedzieć.  I potem tak kierować swoim życiem, aby to szczęście zaprojektować!  I tego w Nowym Roku Wam życzę!