Przejdź do głównej zawartości

"Wstawać i pracować i mieć nie bardzo mogę, nie bardzo chcę"



Powrót do pracy po urlopie nie jest łatwy.  Teoretycznie powinniśmy mieć więcej energii do działania i przede wszystkim chęci. A jak jest na prawdę? NIE CHCE SIĘ JESZCZE BARDZIEJ. Oczywiście z wyjątkiem tych, którzy uwielbiają pracować i nie wyobrażają sobie innego życia.

Ja osobiście nie należę do osób z ograniczoną wyobraźnią, wręcz przeciwnie - DOSKONALE WIEM, CO BYM ROBIŁA JAK BYM NIE MUSIAŁA PRACOWAĆ. Ale ponieważ jest to czas przyszły bliżej nieokreślony - nie będę tego opisywać. Jak już się to zadzieje w rzeczywistości to chętnie się tym podzielę:)

Czy jest jakiś sposób, aby powrót do pracy był mniej bolesny? nie wiem - może są jakieś "amerykańskie badania", ale nie wiem, bo na nie nie  natrafiłam :)

Ale znam za to sposób, co zrobić, aby wypocząć. Przede wszystkim:

NIE MUSIEĆ - nie nastawiać budzika, nie śpieszyć się itp.

ODPUŚCIĆ SOBIE - nie spinać się za bardzo, nie przejmować się otoczeniem np.: tym, że się nie pomalowałaś. Ja np. przez cały urlop nie robiłam makijażu - i jakoś wszyscy żyją:) Mam tu na myśli głównie mojego męża:)

I NAJWAŻNIEJSZE - NIE MYŚLEĆ O PRACY!

Mi to się w tym roku udało- zapomniałam, że pracuje. Skupiłam się na obecnej chwili i cieszyłam każdym momentem. Nie było to łatwe oczywiście za sprawą mojego Malucha, ale staraliśmy się :)
Także życzę każdemu udanego urlopu i oby był słoneczny  :)


P.S  Jest jeszcze jedna zasada udanego i relaksującego urlopu- dotyczy tylko rodziców - NIE ZABIERAMY ZE SOBĄ DZIECI :P Ale taki urlop- w moim przypadku- dopiero za kilka lat:)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

“Wolność kocham i rozumiem, wolności oddać nie umiem”

  Nasza rzeczywistość nie jest różowa.  COIVD zabrał nam swobodę poruszania się, przebywania z innymi ludźmi, niektórym zabrał pracę a co najgorsze zabiera nam bliskich…  Mam to szczęście, że póki co ja i moja najbliższa rodzina jesteśmy zdrowi, co nie znaczy, że COVID nie dotknął nikogo spośród dalszej rodziny, czy znajomych. Obecna pandemia to sprawdzian dla każdego z nas.  To czy będziemy umieli zadbać o siebie?  To czy będziemy umieli zadbać o innych?  To czy będziemy odpowiedzialni i dbali o higienę, przestrzegali podstawowych zasad…. ?  Wydawałoby się, że powyższe pytania powinny być teoretycznym rozważaniem.  Jednak nasza rzeczywistość pokazała zupełnie co innego….  Nie będę  narzucać komuś zdania (każdy ma prawo wierzyć w co chce) - ale nie zapominajmy - mamy też obowiązki (nie tylko wobec siebie).  Dlatego proszę: dbajmy o siebie i innych.  Tylko tyle i aż tyle.  Pandemia to sprawdzian - dla nas ludzi bez możliwoś...

Nie -Instażycie

  Insta-życie   Media społecznościowe mają ogromną moc! Potrafią sprawić, że dobro szerzy się z prędkością internetu sieci 5G Chyba nigdy do tej pory pomaganie nie było tak proste i dostępne jak teraz. A w dobie koronawirusa zbliżyło ludzi i kwarantanna nie była tak bolesna jak być mogła.   To dobre strony! Media społecznościowe dają ludziom wiele mocy tej pozytywnej.   Ale jak wszystko - jest i ta ciemna strona medalu:(   Media społecznościowe zwłaszcza instagram pokazują często odrealnione obrazy rzeczywistości   Realny świat nie jest w cenie   Przeglądając zdjęcia innych widzę samych szczęśliwych, pięknych ludzi - ich życie to bajka. Nie będę ukrywać - robi się przykro, pojawia się zazdrość...    Czemu ja tak nie mam? Co poszło nie tak?   A potem przychodzi refleksja.... - każdy chce pokazać się z tej najlepszej strony - to całkiem naturalne.  Nie wszystkiemu też należy wierzyć.   Aby ...

Szczęścia!

„Nie umiemy czerpać radości z życia, bo nie umiemy się cieszyć tym, co mamy, tym, kim jesteśmy, wolnością własnej i nieskrępowanej woli, możliwością kształtowania własnego charakteru w każdej chwili, bez względu na okoliczności. Cieszymy się przez to życiem jak niewolnik, ukradkiem, gotowi do ucieczki w popłochu.” Od małego ( sama to widzę po sobie i moim dziecku ) staramy się wmówić, że lubimy coś innego, że mamy ochotę na zupełnie inną zabawę, na zupełnie inne danie.  O jakim smaku chcesz loda?  Bananowy.  Bananowy? Może inny, patrz jest czekoladowy, truskawkowy. Bananowy.  Jesteś pewien?  Takich przykładów z dnia codziennego można podać jeszcze mnóstwo.  Kiedy się łapię na tym ile razy podważyłam zdanie i pewność mojego dziecka, przychodzi refleksja: Znowu mu to zrobiłam.  Zamiast pozwolić mu na podjęcie decyzji z całym wachlarzem konsekwencji utwierdzam go w przekonaniu, że to ja MATKA wiem lepiej .  Ale czy na pew...