Przejdź do głównej zawartości

"Nerwy swoje zwiąż na supeł"

Nerwy, krzyki, złość


Towarzyszą nam codziennie. No chyba, że ktoś jest szczęśliwcem i ma to prawie codziennie. 

Czy to jest normalne ? 

Tak - emocje to cześć naszej natury. 
Zapomniałam dodać- wszystkie emocje! 
Akceptacja tego to pierwszy krok, aby ułatwić sobie życie. 
Ale tak naprawdę, czy mamy się godzić na krzyk, czy złość? Zwłaszcza jeśli ktoś odreagowuje na nas?
Jasne, że nie! 
Musimy twardo wyznaczyć granice! 
A co kiedy to my jesteśmy prowodyrami? Kiedy to my przestajemy nad sobą panować? 
Rodzice pewnie domyślają się o czym mówię.... 


Za każdym razem, gdy moje nerwy biorą górę a ja w porę się nie wycofam ,mam ogromne wyrzuty sumienia. 

Jest mi przykro, że nie wychwyciłam momentu i po prostu nie wyszłam. 
I za każdym razem sobie obiecuje 

TO JUŻ OSTATNI RAZ! 

Do następnego .... 

Jedyne moje usprawiedliwienie to fakt, że pracuje nad sobą. I się staram. 
Choć czasem z marnym skutkiem. 
Ale wiecie co, drodzy rodzice i nie rodzicie, tak właśnie wygląda życie i to jest: 

NORMALNE! 

Zaczęłam czytać właśnie "Wyzwoleni rodzice, wyzwolone dzieci" i już pierwsze zdanie było o mnie i o każdym z nas. 

Poczułam się z tym lepiej.
I tak sobie myślę, że póki będziemy się starać nad sobą pracować to znak, że robimy wszystko co możemy :) i że to  jest: 

NORMALNE! 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

“Wolność kocham i rozumiem, wolności oddać nie umiem”

  Nasza rzeczywistość nie jest różowa.  COIVD zabrał nam swobodę poruszania się, przebywania z innymi ludźmi, niektórym zabrał pracę a co najgorsze zabiera nam bliskich…  Mam to szczęście, że póki co ja i moja najbliższa rodzina jesteśmy zdrowi, co nie znaczy, że COVID nie dotknął nikogo spośród dalszej rodziny, czy znajomych. Obecna pandemia to sprawdzian dla każdego z nas.  To czy będziemy umieli zadbać o siebie?  To czy będziemy umieli zadbać o innych?  To czy będziemy odpowiedzialni i dbali o higienę, przestrzegali podstawowych zasad…. ?  Wydawałoby się, że powyższe pytania powinny być teoretycznym rozważaniem.  Jednak nasza rzeczywistość pokazała zupełnie co innego….  Nie będę  narzucać komuś zdania (każdy ma prawo wierzyć w co chce) - ale nie zapominajmy - mamy też obowiązki (nie tylko wobec siebie).  Dlatego proszę: dbajmy o siebie i innych.  Tylko tyle i aż tyle.  Pandemia to sprawdzian - dla nas ludzi bez możliwoś...

Nie -Instażycie

  Insta-życie   Media społecznościowe mają ogromną moc! Potrafią sprawić, że dobro szerzy się z prędkością internetu sieci 5G Chyba nigdy do tej pory pomaganie nie było tak proste i dostępne jak teraz. A w dobie koronawirusa zbliżyło ludzi i kwarantanna nie była tak bolesna jak być mogła.   To dobre strony! Media społecznościowe dają ludziom wiele mocy tej pozytywnej.   Ale jak wszystko - jest i ta ciemna strona medalu:(   Media społecznościowe zwłaszcza instagram pokazują często odrealnione obrazy rzeczywistości   Realny świat nie jest w cenie   Przeglądając zdjęcia innych widzę samych szczęśliwych, pięknych ludzi - ich życie to bajka. Nie będę ukrywać - robi się przykro, pojawia się zazdrość...    Czemu ja tak nie mam? Co poszło nie tak?   A potem przychodzi refleksja.... - każdy chce pokazać się z tej najlepszej strony - to całkiem naturalne.  Nie wszystkiemu też należy wierzyć.   Aby ...

Szczęścia!

„Nie umiemy czerpać radości z życia, bo nie umiemy się cieszyć tym, co mamy, tym, kim jesteśmy, wolnością własnej i nieskrępowanej woli, możliwością kształtowania własnego charakteru w każdej chwili, bez względu na okoliczności. Cieszymy się przez to życiem jak niewolnik, ukradkiem, gotowi do ucieczki w popłochu.” Od małego ( sama to widzę po sobie i moim dziecku ) staramy się wmówić, że lubimy coś innego, że mamy ochotę na zupełnie inną zabawę, na zupełnie inne danie.  O jakim smaku chcesz loda?  Bananowy.  Bananowy? Może inny, patrz jest czekoladowy, truskawkowy. Bananowy.  Jesteś pewien?  Takich przykładów z dnia codziennego można podać jeszcze mnóstwo.  Kiedy się łapię na tym ile razy podważyłam zdanie i pewność mojego dziecka, przychodzi refleksja: Znowu mu to zrobiłam.  Zamiast pozwolić mu na podjęcie decyzji z całym wachlarzem konsekwencji utwierdzam go w przekonaniu, że to ja MATKA wiem lepiej .  Ale czy na pew...