Zbliżają się Święta Bożego Narodzenia a dla niektórych Gwiazdka. Okres zwłaszcza przed to szalony czas - reklamy, centra handlowe już po 1 listopada przystrajają się w kokardki, bombki, choinki itd. Właściwie jesteśmy bombardowani informacjami - czego potrzebujemy: prezenty, nowa zastawa, kiecka ( bo jak ubrać coś co mieliśmy na sobie w tamtym roku). Nie wspomnę o innych promocjach.
I zapominamy o najważniejszym.
Święta to czas rodzinny, gdzie możemy usiąść i tak po prostu ze sobą porozmawiać albo pobyć. Nie musimy się śpieszyć.
Ale czy o tym pamiętamy szukając kolejnego prezentu w sklepie? Albo stojąc godzinami w kuchni? Tylko po to, aby przy stole paść ze zmęczenia?
No ale najważniejsze - stół jest zastawiony po brzegi, pod choinką nie mieszczą się prezenty.
Nie wspomnę o atmosferze- daleko jej do świątecznej, raczej przypomina pole bitwy z brudem, jedzeniem itd.
Może warto zmienić nawyki? Odpuścić sobie. Nie ma się błyszczeć.
Ma być naturalnie, bez filtra.
Dywanu nie trzeba trzepać, okien myć a ciasto - można zamówić w cukierni.
Nie musimy się poświęcać.
Dajmy sobie to czego brakuje nam cały rok- czasu, odpoczynku.
Niech ta Gwiazdka nie stanie się gonitwą ku perfekcjonizmowi.
Zróbmy sobie prezent - podarujmy sobie czas, spokój, relaks.
Niech w te Święta narodzi się nowa tradycja - tradycja, w której:
- nie będziemy robić nic na sile,
- staniemy się nieperfekcyjnie szczęśliwe
- sprawmy, aby nerwowość przedświąteczna zniknęła a zastąpiła ją cisza i radość z bycia razem.
Tego Wam wszystkim życzę :)
Komentarze
Prześlij komentarz