Przejdź do głównej zawartości

Początek czy koniec

Jestem w ciąży. 

Bardzo proste stwierdzenie, nawet dziecko nie miałoby problemu, aby je powtórzyć. Dla każdej kobiety starającej się o dziecko wymarzona myśl, którą z radością chciałaby powtarzać i cieszyć się każdym dniem. 

A co z kobietami, które nie chcą mieć dzieci a zdarzy się im „wpadka” Jaki mają wybór? U nas w Polsce tak jak większość spraw rozbija się o pieniądze. Bo jak masz pieniądze to dziecko to „nie problem” Pojawia się zawsze kilka opcji, z których można skorzystać. 
A co z osobami, gdzie się po prostu nie przelewa. Oczywiście, można takiego bobasa po porodzie oddać. Tylko,że wtedy kobieta naraża się na pogardę najbliższego społeczeństwa. Naturalnie, dotyczy to głównie małych miejscowości, gdzie każdy każdego zna i jak tu żyć z łatką wyrodnej matki. Nie wiem czemu, ale ojców  to nie dotyczy.Jakoś zawsze są pomijani. Ach, kiedy w końcu naturalnie stanie się, że ciąża to nie sprawa tylko i wyłącznie kobiety. 
Jest jeszcze jeden typ kobiet, które zaliczą wpadkę.Nie są bogate bardzo biedne też nie, coś powiedzmy średnia klasa. O i sama się złapałam, że to kobieta jest w ciąży sama. A przecież sama się nie przyczyniła do tego.To jednak musi się w głowie zmienić, każdego z nas. Tak... co z takimi parami.Myślę o tym, bo jestem podobnej sytuacji. 

Rok temu okazało się, że jestem w ciąży. Była to ogromna niespodzianka, niekoniecznie najfajniejsza. Uwielbiam dzieci, ale nie planowałam ich w moim życiu, mój partner podobnie. No ale jak to mówią stało się. I cóż mieliśmy zrobić... 
Na początku trochę się podłamałam, no dobra nie trochę. Byłam wkurzona na maksa, choć oboje byliśmy temu winni. Kochałam swoją niezależność, nie chciałam się z nią żegnać. I co.... oczywiście, aborcja nie wchodziła w grę. Nie jestem morderczynią. Ale dziecka też nie chciałam mieć. I co teraz? 

Nie, od razu powiem, że nie przeszło mi też przez myśl, aby urodzić i oddać Maluszka. Po prostu musieliśmy wziąć to na klatę. 

I ta decyzja zmieniła całe nasze życie. 

O czym będzie mój blog? 

Nie jestem w stanie jasno określić kierunku, w którym podążam, bo nie wiem, gdzie mnie on poniesie. 

Może na początek o tym, czy mama może być feministką i może być nadal niezależna? I myślę, że feminizm będzie w każdym moim wpisie poruszany. Jest mi bliski sercu.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Akceptuj to, czego nie możesz zmienić, zmieniaj to, na co masz wpływ."

"Ogarnij się. Jak skutecznie rządzić sobą"  Jeśli liczysz, że jest to typowy poradnik, który powie Ci po kolei co masz zrobić, aby odnieść sukces w tydzień to sobie odpuść. Nie można w 5 minut stać się przebojową dziewczyną jeśli przez 20 lat byłaś nieśmiała.  To książka, która wskaże Ci kierunek. Dzięki niej przypomnisz sobie, że nie ma ideałów. Na Twoją osobowość składają się zalety i wady. Jeśli chcesz dokonać istotnych zmian w życiu to przede wszystkim musisz zaakceptować siebie taką jaką jesteś, a co za tym idzie łatwiej Ci będzie się rozwijać.  Warto też pamiętać, że zmiany nie dokonują się od razu. Małego tego jest to długi proces, który może trwać latami.  Nie jest łatwo zwłaszcza, że nasze nawyki są mocno zakorzenione, więc potrzeba dużo wysiłku, aby ewoluować.  Sądziłam, że jestem w miarę ogarnięta. Jednak po przeczytaniu tej książki wiem, iż jeśli chce coś jeszcze zmienić, czeka mnie długa praca nad sobą.  Pierwszy krok już za mną, czyli akceptacja- tego ki

“Wolność kocham i rozumiem, wolności oddać nie umiem”

  Nasza rzeczywistość nie jest różowa.  COIVD zabrał nam swobodę poruszania się, przebywania z innymi ludźmi, niektórym zabrał pracę a co najgorsze zabiera nam bliskich…  Mam to szczęście, że póki co ja i moja najbliższa rodzina jesteśmy zdrowi, co nie znaczy, że COVID nie dotknął nikogo spośród dalszej rodziny, czy znajomych. Obecna pandemia to sprawdzian dla każdego z nas.  To czy będziemy umieli zadbać o siebie?  To czy będziemy umieli zadbać o innych?  To czy będziemy odpowiedzialni i dbali o higienę, przestrzegali podstawowych zasad…. ?  Wydawałoby się, że powyższe pytania powinny być teoretycznym rozważaniem.  Jednak nasza rzeczywistość pokazała zupełnie co innego….  Nie będę  narzucać komuś zdania (każdy ma prawo wierzyć w co chce) - ale nie zapominajmy - mamy też obowiązki (nie tylko wobec siebie).  Dlatego proszę: dbajmy o siebie i innych.  Tylko tyle i aż tyle.  Pandemia to sprawdzian - dla nas ludzi bez możliwości powtórki.  Jednak, żeby tego było mało to oczywiście nasz rzą

Nie -Instażycie

  Insta-życie   Media społecznościowe mają ogromną moc! Potrafią sprawić, że dobro szerzy się z prędkością internetu sieci 5G Chyba nigdy do tej pory pomaganie nie było tak proste i dostępne jak teraz. A w dobie koronawirusa zbliżyło ludzi i kwarantanna nie była tak bolesna jak być mogła.   To dobre strony! Media społecznościowe dają ludziom wiele mocy tej pozytywnej.   Ale jak wszystko - jest i ta ciemna strona medalu:(   Media społecznościowe zwłaszcza instagram pokazują często odrealnione obrazy rzeczywistości   Realny świat nie jest w cenie   Przeglądając zdjęcia innych widzę samych szczęśliwych, pięknych ludzi - ich życie to bajka. Nie będę ukrywać - robi się przykro, pojawia się zazdrość...    Czemu ja tak nie mam? Co poszło nie tak?   A potem przychodzi refleksja.... - każdy chce pokazać się z tej najlepszej strony - to całkiem naturalne.  Nie wszystkiemu też należy wierzyć.   Aby się przed tym chronić - nie musimy od razu usuwać kont społ